czwartek, 9 lipca 2015

Środa 8 Lipca 2015

Dzień czwarty

            To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem (J 15,12).

            Po nocnej burzy powitał nas spokojny poranek, który podarował nam następujące myśli:

            Jeśli chodzi o miłość, którą staramy się żyć w Ruchu, to jeśli kochamy również jesteśmy kochani. Ponadto w Ruchu, gdzie wszyscy starają się kochać, miłość jest wzajemna. Teraz właśnie chciałabym powiedzieć coś o tej miłości wzajemnej. Miłość wzajemna – jak powiedzieliśmy – jest wyjątkowym przykazaniem Jezusa. W przemówieniu pożegnalnym Jezus powiedział: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali” (J 13,34). A chwilę później dodał: „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej (...). To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 15, 10-12). W ten sposób wskazał jaki jest model tej miłości: „jak ja”, sam Jezus. A potem dodając: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje” (J 15,13) sprecyzował jaką miarę powinna mieć nasza miłość, miarę Jego miłości: „oddać życie”, musimy być gotowi oddać życie.
            Należy dojść do takiej miłości w której jesteśmy gotowi oddać życie jeden za drugiego. Oczywiście nie zawsze będzie się od nas wymagało oddania życia, to logiczne: ale czasami i to może się zdarzyć, jeśli przyszłyby czasy prześladowań. Mamy jednak zawsze okazję aby trochę umierać: dzieląc na przykład, cierpienie kogoś drugiego, radość, zmartwienia, trudności drugiej osoby. Zawsze jest w nas coś co powinno umrzeć aby być otwartymi na innych, aby wychodzić z własnego egoizmu, aby pokonać dawnego człowieka, który stale się w nas ukrywa.
            Miłość wzajemna pomiędzy członkami Ruchu jest cechą odróżniającą, która ich charakteryzuje, podobnie jak pierwszych chrześcijan. Tak więc miłość wzajemna pomiędzy członkami jest znakiem charakterystycznym... jakim była dla pierwszych chrześcijan: staramy się, aby tak było. Pierwsi chrześcijanie nie wyróżniali się – to jest ważne – od innych ludzi tym, że dokonywali wielkich rzeczy, niesamowitych wyczynów, głębokich studiów, choć te też są potrzebne. Nie wyróżniali się wybitną elokwencją, choć też tacy byli, nie byli również słynni z powodu cudów czy ekstaz, których przecież nie brakowało. Wyróżniali się miłością wzajemną. „Popatrzcie jak oni się miłują – mówiło się o nich – jeden za drugiego są gotowi oddać życie”.
            Podobnie, dzięki łasce Bożej, staramy się robić w Ruchu. Od samego początku Duch odcisnął w naszym sercu przekonanie o konieczności i potrzebie miłości wzajemnej, aby móc o sobie powiedzieć, że jest się prawdziwym chrześcijaninem. Już wśród pierwszych członków Ruchu popularny stał się pakt: „Ja jestem gotowa umrzeć za ciebie, ja za ciebie, ja za ciebie...”. Pakt, który teraz powtarzany jest wśród wszystkich członków Ruchu, również wśród tych najdostojniejszych, jakimi są duchowo zjednoczeni z Ruchem nasi biskupi, którzy żyją duchowością. Również oni co roku zawierają pomiędzy sobą ten pakt: „Jestem gotowy umrzeć za ciebie, ja jestem gotowy..., twoja diecezja jest moją, moja jest twoją”. Tak jest. To był ten fundament, ten pakt, który został zawarty przez pierwszych członków Ruchu, kamień milowy w Ruchu. To jest zrozumiałe, bo jeśli się kochamy to jesteśmy zjednoczeni w imię Chrystusa i On jest obecny, tak więc tym kamieniem milowym jest On.
            Taka miłość uderza i pociąga bliźnich, którzy – czując że są kochani – często pytają o motywy naszego postępowania i nierzadko pragną żyć tak samo: oni również zaczynają kochać. W ten sposób miłość staje się wzajemna, a ludzie, którzy mimo że byli chrześcijanami, żyli przedtem prawie we wzajemnej obojętności, ożywiają się, nawiązują między sobą komunię i w ten sposób sprawiają, że chrześcijańska wspólnota staje się widoczna. Już żyjąc tylko tym jednym słowem Boga pokazują jakiej przemiany, jakiej rewolucji może dokonać Ewangelia.
            Zrozumieliście najważniejszą rzecz o której mówiłam do tej pory: to co się liczy to miłość. I przede wszystkim liczy się miłość wzajemna, ta której nauczył nas Jezus: „Kochajcie się wzajemnie”.
            Moim pragnieniem byłoby, aby to dzisiejsze spotkanie zakończyło się zawarciem pomiędzy wami paktu miłości wzajemnej.

                                                                                                                               Chiara Lubich

            Wzmocnieni duchowo rozpoczęliśmy pracę dla innych - dzieci już na nas czekały! Niektórzy z nas mieli okazję pomóc w pracach kuchennych. Inni uczestnicy kampusu wybrali pracę fizyczną w miasteczku lub pomoc w pracach domowych dla potrzebującej rodziny. Pozostali podarowali swój czas i siły dla uczestników świetlicy.
            W drugim dniu warsztatów teatralnych i fotograficznych coraz bardziej ujawniała się nasza kreatywność. Prowadzący zajęcia twierdzą, że robimy postępy!!! Uczestnicy zajęć teatralnych szlifowali swoje zdolności artystyczne, aby przygotowywana sztuka na podstawie utworu Karola Wojtyły "Przed sklepem jubilera", wypadła jak najlepiej. W ramach drugich warsztatów każdy kwiatek i żuczek na terenie Mariapoli Fiore został sfotografowany :).
            Na kolację zostaliśmy zaproszeni do różnych domów na terenie Trzcianki. Była to świetna okazja, aby lepiej poznać mieszkańców miasteczka, a także ich doświadczenia związane z Ruchem Focolari.
            Z każdym dniem poznajemy się coraz lepiej, a nasze relację opieramy na prawdziwej oraz wzajemnej życzliwości. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz